środa, 1 lutego 2012

Kwalifikacja wstępna przyśpieszona

                                                       
           No i się zaczęło, dziś pierwszy dzień i mega irytacja. Cześć pierwsza KW, czyli " Charakterystyka i optymalne wykorzystanie układu przeniesienia napędu". Podszedłem do tego z wielkim szacunkiem bo przecież mam się czegoś nauczyć. Pierwsze wrażenie, co oni tu kurna piszą, chcą ze mnie zrobić mechanika a nie kierowce, owszem było trochę ciekawych informacji ale większość już wiedziałem.
         Najbardziej irytowało mnie permanentne wałkowanie rodzajów sprzęgieł i ich działania, wielki szacunek dla autora tych informacji, ale na Boga, w dzisiejszych autach lepiej nie dotykać się czego kolwiek bo to wyższa szkoła jazdy, nawet dla mechaników a poza tym jak bym miał wszystko wiedzieć to bym musiał cały czas siedzieć w książkach a nie jeździć, wszystko tak idzie do przodu, że lepiej skupić się na czymś ważniejszym i pożyteczniejszym.
         Cały system tego szkolenia już pierwszego dnia spowodował, że w połowie przestałem czytać co tam napisali i tylko przerzucałem kolejne slajdy czekając aż czas minie, już nie wspominając, że wszystko klepane jest w kółko trzy razy tylko innymi słowami, ile można to czytać?
         Po pierwszym dniu zaczynam wnioskować, że opłata za szkolenie to kasa wyrzucona w błoto, zamiast tego wolał bym zrealizować szkołą bezpiecznej jazdy i kurs na ratownika medycznego, bo to więcej warte, po prostu praktyka a nie teoria drodzy ustawodawcy, zapamiętajcie raz na zawsze.
         No tak, myślę, ze choć troszkę wylałem swoje żale, nie tracę nadziei w słuszność tego szkolenia, mam nadzieje ze kolejne dni naucza mnie czegoś nowego, bo jak na razie uczą mnie tylko cierpliwości no ale to zawsze coś, prawda? Na dniach kolejne relacje z moich zmagań.
         Teraz jeszcze mała prośba  do odwiedzających mojego bloga, jeśli w czymś się mylę, poprawcie mnie, może te informacje zawarte w szkoleniu w czymś mi się przydadzą, może to wasze doświadczenia przekonają mnie do uważniejszego analizowania tematów szkolenia i efektywniejszego doskonalenia samego siebie. Z góry dzięki :)

3 komentarze:

  1. ja bardziej wolałbym kurs przyśpieszony by mieć z głowy go :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i żeby podali to co jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe, kolego miałem tak samo, tez żale wylewałem, ale cóż tego nie przeskoczysz. ja czekam właśnie na egzamin na KW ciągnie się to w czasie, ale niestety tylko cierpliwość nas ratuje... pozdrawiam i zajrzyj do mnie http://class1-driver.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń